niedziela, 28 czerwca 2015

Jak odróżnić przyjaciela od skurwiela?

Wrogowie często mówią prawdę, przyjaciele nigdy - Cyceron
A w każdym razie rzadko - Agnieszka

Czym dla Ciebie jest przyjaźń? Może wrzucimy kilka sloganów? :)

"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"
"Trzeba beczkę soli zjeść..."
"Przyjaźń między kobietą, a mężczyzną nie istnieje"

Też uważasz, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie?
To ja Ci powiem tak... każdy głupi potrafi poklepać po ramieniu i powiedzieć jaki Ty jesteś biedny... jakie to życie jest do dupy. Aby poużalać się nad trudami dnia codziennego, wcale nie trzeba być przyjacielem. Można być po prostu nałogowym narzekaczem, który znalazł wspólnika niedoli. My Polacy jesteśmy w tym dobrzy! Czasami tym wspólnym biadoleniem taki pseudoprzyjaciel, narzekacz pomaga Ci w utrwaleniu i umocnieniu Twojego przekonania, że wszystko jest do kitu. A skoro tak jest, Ty to wiesz, a on ci przytakuje, to po co coś robić, zmieniać, wysilać się? Więc klepiecie się razem po ramieniu, siedzicie na dupie i nic nie zmieniacie. Jedno jest pewne, ani Ty ani ten ktoś nie wyjdzie z tej jaskini utyskiwań i zażaleń. Czyli opłaca się poklepywanie? pewnie, że tak... przecież razem raźniej siedzi się w jaskini narzekań :) Poza tym czemu miałbyś mieć lepiej? Razem w niedoli łatwiej się żyje. No, ale przecież masz przyjaciela, który doskonale Cię rozumie i utwierdza w Twym dramacie :)

A może sądzisz, że przyjacielem jest ten, który mówi "dasz radę, jesteś wielki". Tak, dobrze jest czasami usłyszeć takie słowa... one budują i dodają wiary. Ale czy prawdziwy przyjaciel tylko to mówi? Tylko dodaje Ci wiary? Te słowa to slogan... tak, bardzo ważny, bo w chwilach zwątpienia dobrze wiedzieć, że ktoś w Ciebie wierzy, czasami wystarczy to jedno zdanie, by odrzucić zwątpienie. Jednak gdzie jest recepta? Prawdziwy przyjaciel będzie szukał rozwiązania dla Ciebie, a nie tylko poklepywał po ramieniu lub wzbudzał w Tobie manię wielkości.

Prawdziwy przyjaciel, według mnie, to ten, który Ci też dopierdoli i w chwilach Twojego upadku powie Ci co złego czy głupiego robisz. Że być może Twoje postępowanie doprowadziło do tego, co dzieje się w Twoim życiu. Otworzy Ci oczy, nawet jeśli będzie ryzykował tym ,że się na niego wkurzysz. Wiesz dlaczego? Bo chce Twojego dobra i nawet Twoja złość na niego nie jest tak ważna, jak Twoje szczęście. Rozumiesz? Przyjaciel zaryzykuje przyjaźń z Tobą, by pokazać Ci, że nie wszystko co robisz jest takie zajebiste. I że swoim postępowanie rozpieprzasz sobie życie.
Tak robi moja przyjaciółka, czasami tak mnie kopnie w dupę, że przez kilka dni ciężko jest usiąść... i bardzo to sobie cenię. 


Jeśli chcesz się otaczac fałszywymi przyjaciółmi, Twoja wola. Nic mi do tego. Niektórzy lubią się raczyć mrzonkami o wspaniałych przyjaciołach, bo im wystarcza klepanie po ramieniu :)

Kiedyś widziałam wspaniały film o prawdziwej męskiej  przyjaźni. Tak mi się spodobał, że oglądnęłam go kilka razy. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda prawdziwa przyjaźń, to polecam... "Nietykalni"

Z rok temu oglądałam też fajny film o przyjaźni... potem miłości między kobietą, a mężczyzną. I o tym jak wiele można zmienić w sobie, gdy się kogoś kocha. Również polecam, bardzo buduje... "Wypisz, wymaluj... miłość"

A wracając do tematu... w przyjaźni nie ma tego typu warunków "jak przestaniesz mi mówić słodkie słówka i zamiast tego będziesz krytykował moje zachowanie, to nie będziesz moim przyjacielem". Przyjaciel jest od tego, żeby Cię czasami sprowadzić na ziemię. Po to, byś otworzył oczy i spojrzał na pewne aspekty z innej strony. Być może na początku nie będzie Ci się to podobało, być może jednak coś zrozumiesz i zmienisz

Przyjaciel również potrafi zrezygnować z własnej przyjemności dla Twojego dobra. I nie będę tu dawać przykładów, jeśli jesteś ogarniętym Czytelnikiem, to na pewno zrozumiesz... i być może doszukasz się w swoich pseudoprzyjaciołach takiego zachowania, gdy ich przyjemność, próżność, ego były ważniejsze od tego, żeby Ci powiedzieć "do ku..y nędzy, co Ty pieprzysz? To nie jest w porządku"

Podam Ci teraz test na przyjaźń... jak chcesz, to testuj :):)
  
Zainteresowanie – na ile jest zainteresowany/a Twoimi sprawami. Czy to zainteresowanie jest regularne, czy tylko od przypadku do przypadku, może tylko, gdy się do niego zgłosisz i sam podtrzymujesz pseudozainteresowanie.  
Lojalność – umiejętność dotrzymywania tajemnicy. No cóż... to czasami trudno sprawdzić.
Duma– każdy pociesza w nieszczęściu, ale tylko przyjaciel się cieszy z sukcesów. 
Jak powiedział Oscar Wilde: "Każdy może współczuć cierpieniom przyjaciół, lecz trzeba mieć wspaniały charakter, by móc cieszyć się powodzeniem przyjaciela.
Szczerość – gotowość powiedzenia czegoś nie w smak. O tym się chyba aż nadto rozpisałam :)
Szacunek – umiejętność powstrzymania ciekawości. I odpowiedni,  dla drugiej strony, dobór słów.
Ofiara – gotowość zrezygnowania ze swojej przyjemności dla Twojego dobra. O tym też wspomniałam wcześniej :)




I nawet, jak Cie wkurza, milczy, nie mówi Ci, tego co chcesz usłyszeć, nie daje się nabrać na Twoje usprawiedliwienia i bajeczki, to najważniejsze jest to, że dzięki niemu wznosisz się. Pamiętaj o tym!

Życzę Ci, abyś miał właśnie takiego przyjaciela, a jak już go znajdziesz, to bądź dla niego takim samym przyjacielem. I dbajcie o swoją przyjaźń.

Agnieszka

1 komentarz:

  1. Widzę, że nie przebierasz w słowach.
    Co do mnie, to nigdy nie uważałam, że przysłowie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" odnosi się tylko i wyłącznie do zwykłego poklepania po ramieniu. Zawsze interpretowałam to jako osobę, która z Tobą pozostanie w trudnych chwilach - niezależnie czy potrzebujesz pieniędzy, dobrego słowa, rozwiązania czy...poklepania po ramieniu. Czasem wystarczy świadomość, że jest ktoś kogo interesuje nasz świat. A jego wiara w nasze możliwości - choćby poparte oklepanym sloganem "dasz radę" potrafią sprawiać, że samej przenosisz góry. Inaczej nie reagowalibyśmy zniechęceniem na odwrotne słowa: nie uda Ci się! Skoro działa jedno, musi działać i drugie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń