niedziela, 4 marca 2018

Jak przestać odwlekać na później?


Cześć, 
Dziś obiecane sposoby walki z prokrastynacją. Przed Tobą ciekawe zadanie... jak nie odwlekać na później walki z odwlekaniem na później? Masło maślane :)

Usiądź sobie wygodnie i zastanów się co jest powodem odkładania na później, czy jest to strach przed porażką, obawa przed czekającym Cię trudem? A może zwykłe lenistwo? Znajdź swoje przyczyny. A jak już je znajdziesz, to zacznij naukę zmieniania negatywnych nawyków i tworzenia nowych pozytywnych. Zamień lenistwo na pracowitość, przeglądanie fb na czytanie książek, leżenie przed telewizorem na spacer, kłótnie na seks...

To jest możliwe, tylko weź odpowiedzialność za swoje życie. Nikt tego za Ciebie nie zrobi, tylko Ty masz taka władzę. Więc jeśli chcesz coś zmienić w swoim życiu, to czytaj dalej, a jeśli jesteś ze wszystkiego  zadowolony, to nie czytaj tego wpisu, wyjdź, zamknij go  i rób to, co dotychczas.


Skoro czytasz dalej, to znaczy, że ciekawi Cię ta treść :) i być może chcesz coś zmienić w swoim życiu. Określ więc co chcesz zmienić, co chcesz zrobić. Zrób to precyzyjnie, zamiast mówienia, ze chcesz "trochę" schudnąć, powiedz chcę schudnąć 3 kg w ciągu miesiąca. Mózg nie rozumie słowa trochę. Zapisz na kartce kiedy zaczniesz to robić,  powieś ją w widocznym miejscu, napisz to samo w wordzie i przypnij na pulpicie swojego komputera. Powiedz o swoim planie innym ludziom, najlepiej tym, na których zdaniu i opinii Ci zależy. Choć nie przepadam za ekshibicjonizmem facebookowym, to w tym wypadku może on Ci pomóc. Ogłoś wszem i wobec co i kiedy masz zamiar zrobić.

Zacznij od czegoś mniejszego. Od czegoś co wiesz, przypuszczasz, że dasz radę zrobić. Chcesz zrzucić zbędne kilogramy? ok - idź na spacer, nie musisz od razu biec na siłkę i dźwigać ciężary. Nie musisz nawet przebiec 2 km. I tak na początku nie zrobisz tego, więc nie wymyślaj trudnych rzeczy, po tylko, by utwierdzić się w swoim przekonaniu, że nie dasz rady, że to zbyt trudne, bla bla bla. Często ludzie sabotują swoje działania takim zachowaniem. Jeśli należysz do takich ludzi - zmień to. Rusz dupę i wyjdź po prostu na półgodzinny spacer. 

Co robisz kiedy masz przerwę w pracy? Wykorzystaj ją nie tylko na jedzenie, sikanie, facebookowanie i palenie. Jeśli czas i miejsce Ci na to pozwala, zrób przed jedzeniem kilka przysiadów lub innych prostych ćwiczeń. Pomachaj choćby rękoma... tak wiem, takie ćwiczenia nie bardzo pomogą w zrzucaniu wagi. Za to pomogą w tworzeniu nowych nawyków, tych pozytywnych. Nie jestem trenerem personalnym, nie znam się na tym... ale znam się na schematach ludzkiego zachowania i mogę Ci pomóc zmieniać je.

Napisz sobie przypomnienie w komórce lub powieś kartkę na szafce. Znajdź sobie swoje miejsce i zrób to. Po kilku dniach idź na 45 minutowy spacer, a następnie zamień go  na szybki marsz. Kolejnym krokiem niech będzie np. 1 minuta truchtu, 2 marszu. Itd. 

Nagradzaj siebie, za przejście na każdy nowy etap, za zrzucenie 3 kolejnych kilogramów itp. Tylko niech to będzie coś innego niż pączek czy paczka chipsów. Na pewno jest wiele rzeczy, które sprawią Ci przyjemność. Daj to sobie z myślą, że to nagroda za zwycięstwo... małe... kolejne. To może być wyjście do kina, spotkanie z przyjacielem, obejrzenie ulubionego serialu, wypicie w spokoju ulubionej herbaty, długa i relaksująca kąpiel lub lektura moich wpisów :) To nie musi być nic wielkiego, ważne by sprawiło Ci choć małą przyjemność.




Czy takie sposoby mogą Ci pomóc w walce z prokrastynacją?
Czy warto je wprowadzić do swojego życia?
Czy któraś z tych metod bardziej Ci się podoba niż inne? która?


Dobrej nocy:)
Agnieszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz