sobota, 17 stycznia 2015

Cudowny związek

Czy też macie wrażenie, że wokół tyle rozwodów, razstań? Czy kiedyś było inaczej? Czy kiedyś ludzie naprawdę potrafili żyć ze sobą w zgodzie do końca swoich dni ? Sama nie wiem, ale wydaje mi się, że tajemnica tkwi w 2 zródłach przyczyn.

Jedna to wychowanie, kultura, wiara... Bo jak sie stało na ślubnym kobiercu i przyrzekało przed Bogiem na dobre i na złe , to teraz  trzeba tkwić w tym postanowieniu, gdyż po śmierci nie pójdziemy do raju. Albo co powiedzą sąsiedzi.... ale że mówią, "jaka ta sąsiadka z pierwszego piętra biedna, mąż ją bije, chleje każdego dnia, oj szkoda jej. I co? i tak wszyscy wiedzą, a Ty może po prostu lubisz grać rolę cierpietniczki. A zapomniałam jeszcze, że to wszystko trzeba znosić dla dobra naszych dzieci. Oj biedne one, taki im przykład dajemy.
A zapomniałabym, że wszystkie sasiadki wiedzą, co robi żona sąsiada z drugiego piętra, gdy on pojedzie w delegację. Odwiedzają ją różni panowie, bo podobno kran jej się zepsuł, a innym razem kibel zatkał. Ale dlaczego ona się tak drze? Może niechcący dostała młotkiem po głowie...  Oj biedny ten Kowalski, tak cieżko pracuje, a ona tego nie szanuje.

Więc albo udajesz, że nie wiesz, nie widzisz co się dzieje w Twoim domu, albo boisz się zmian i tkwisz w gównie po same uszy, albo wstydzisz się opinii innych ludzi.
Reasumując WCIĄŻ JESTEŚ W ZWIĄZKU...
tylko jakim? i  co Ci to daje?

Można tu wiele przykladów podawać... znasz takie? z opowiadań, z obserwacji, a może z własnego życia...
Zastanówmy się, co jeszcze powodowało, że kiedyś ludzie nie rozstawali się tak notorycznie, jak dziś?
Kiedyś chyba żyło się trochę spokojniej, przynajmniej pod pewnymi wzgledami było inaczej niz dziś. Nie bylo takiej gonitwy za pieniadzem, w niedziele nikt (prawie) nie pracował, rodzina  się spotykała przy wspólnym stole. Sama pamietam, jak to było. A po obiedzie szło się na rodzinny spacer do parku. Po drodze były najlepsze lody w mieście. Pamietam jak z bratem wyprzedzałam rodziców, żeby nie musieli stać długo w kolejce... no i oczywiście również dlatego, że czas oczekiwania na loda skracał się :) Hmm, cóż to były za lody :)

A dziś? Jak wygląda Twój obiad? Nie pytam co masz na talerzu. Rozmawiasz z rodziną? Czy patrzysz tępo w talerz i starasz się prędko zjeść, by jak najszybciej zakończyć tę farsę zwaną WSPÓLNYM POSIŁKIEM? ... Ach zapomniałam, że masz wytłumaczenie, przecież mama zawsze powtarzała, że jak pies je, to nie szczeka...

No dobra, wiem, że nie wszystkie związki, małżeństwa tak funkcjonują. Są też te wspaniałe, cudowne pary, które znają tę tajemnicę cudownych związków. I to wcale nie znaczy, że się nie spierają, nie mają różnicy zdań, że nie borykają się z codziennymi problemami. Ale potrafią je rozwiązywać, rozmawiać o swoich potrzebach, spełniać je i dawać sobie ogrom miłości, wsparcia, bliskości i radości.

Sama znam tylko 2 takie pary, a Ty?

Jeśli jesteś tym szczęściarzem i jesteś w takim cudownym związku, to podziel się tą wiedzą z innymi, pokaż jak buduje się trwały, szczęśliwy związek...
A jeśli nie, to zapraszam Cię na szkolenie z Andrzejem Setmanem, na którym dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, między innymi czego potrzebują mężczyźni, a czego kobiety. Dowiesz się na czym polega dobry związek, co jest potrzebne, by go stworzyć, co uniemożliwia powstanie dobrego związku, jakie cele w życiu mają ludzie w zależności od płci, na czym polega różnica emocjonalna płci.

Po dwóch dniach szkolenia będziesz wiedział więcej niż większość Twoich rówieśników. Będziesz mógł wprowadzać te proste tajemnce w swoje życie, po to by być szczęśliwym w związku.

Warsztaty odbędą się w Legnicy, w dniach 28.02 - 1.03.2015.
Koszt dwudniowego szkolenia 290 zł, (przy wpłacie do końca stycznia),  później 340 zł.
W cenie ciepłe i zimne napoje oraz ciastka podczas trwania szkolenia.
Dodatkowo w pierwszym dniu obiad :)
No i oczywiście atmosfera, którą będziesz dłuuuugo wspominać :)

Zapraszam serdecznie, zwłaszcza jeśli marzysz o takiej przyszłości



I takich gestach :) 



Agnieszka

Mail: gabaga1@interia.pl
Kom: 694 981 149

6 komentarzy:

  1. Jako laik w temacie mogę jedynie napisać, co UWAŻAM a nie WIEM. A uważam, że ludzie obecnie szybciej się poddają, rzadziej walczą, bo takiej wygody nauczyło nas życie. I dlatego, cytowana wypowiedź staruszków jest dla mnie sednem problemu lub też jego rozwiązaniem - zależy jak spojrzeć. Plus na pewno dużą rolę odgrywa, jak wspomniałaś, pogoń za pieniądzem. Bo z czym to się wiążę dodatkowo? Mniej czasu spędza się w domu, mniej się rozmawia, coraz bardziej się od siebie odsuwa i w konsekwencji kiedyś jest się od siebie tak daleko, że nie widać drogi powrotnej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią, że "szewc bez butów chodzi", więc czasami laik lepiej sobie radzi niż specjalista :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Nie jestem ekspertem i mam tysiące grzechów na sumieniu, jeśli chodzi o moje relacje z Żoną, ale wydaje mi się, że duże znaczenie w trwałości związku mają podobieństwa.
    Istnieją związki, w których facet jest 30 lat starszy od kobiety albo związki Murzynów z białymi, ale trwalsze są chyba takie, gdzie ludzie mają podobny światopogląd, wyznanie, nałogi, wykształcenie, stosunek do dzieci itd.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, na pewno jest łatwiej stworzyć udany związek, gdy są podobieństwa.
      A swoją drogą Twoja Żona może być dumna z Ciebie... potrafisz przyznać sie do swoich grzechów :), to rzadkie, nie tylko u mężczyzn.

      Usuń
  3. Sedno tkwi w słowach starszego pana: zamiast wyrzucać - naprawiać. Teraz żyjemy w czasach szalonego konsumpcjonizmu, góry śmieci wokół nas rosną w zastraszającym tempie, nasze związki też takie śmieciowe się robią. Obserwując świat mam wrażenie, że relacje mąż-żona, rodzic-dziecko budowane są teraz w centrach handlowych, w kinach na kiepskich filmach i w barach ze śmieciowym żarciem. Na takiej pożywce nie ma prawa wyrosnąć nic wartościowego.
    No, ale żeby tak całkiem negatywnie nie brzmiało to dodam na zakończenie, że w ostatnich latach wiele osób wokół mnie zaczyna otwierać swoją świadomość i budzić się z tego koszmarnego snu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co opisałaś to jeszcze pół biedy... bywa, że nie ma żadnych relacji, bo ludzie nie znajdują na to czasu ani ochoty. Więc w domu na full włączony TV, komputer chodzi 24 na dobe i dobrze jak domownicy powiedzą sobie czesc.

      Usuń