czwartek, 1 maja 2014

Gdzie ci Mężczyźni... prawdziwi tacy?


Drodzy Panowie dzisiejszy post specjalnie dla Was :) Weźcie więc sobie butelkę schłodzonego piwa, paczkę papierosów i chipsów. Zapraszam do lektury...ufam, że nietrudnej do zrozumienia :P
Jak to jest, że gdy zabiegacie o nasze zainteresowanie pachniecie na kilometr dobrą perfumą, włosy lśnią czystością i żelem, a na twarzy gości uśmiech? Jesteście pełni pomysłów i macie ochotę góry przenosić. Obiecujecie gruszki na wierzbie, a potem okazuje się, że... mamusi zdanie jest najważniejsze. Skoro mamusia uważa, że Twoja partnerka źle gotuje, sprząta, pierze i beznadziejnie wychowuje dzieci, to trzeba się temu uważnie przyjrzeć - postanawiasz. Może nie po pierwszej aluzji mamusi, ale...nawet jak nie jesteś MEGA maminsynkiem, kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą".



No więc przychodzisz i mówisz do matki Waszego dziecka "dlaczego pozwalasz dziecku chodzić bez kapci? zaraz będzie chore". Nie dość, że czepiasz się, to jeszcze wbijasz biednemu dziecku do głowy, że brak kapci na nogach jest przyczyną choroby. Albo mówisz "moja mama robi to tak". Czyli jak? Znaczy inaczej, bo lepiej, czy inaczej, bo gorzej? Chyba jednak chodziło Ci o to, że lepiej. Widzisz, to jest tak...Twoja kobieta chce być dla Ciebie najważniejsza, najlepsza i najpiękniejsza. I choć oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy idealne, to w Twoich oczach chcemy za takie uchodzić. Więc, do jasnej cholery(!), nie porównuj swojej kobiety do swojej mamy (do byłej dziewczyny też nie), bo albo chcesz budować związek z kobietą albo wracaj do mamy. Rozumiem, że mamusia spała z Tobą od urodzenia i jest dla Ciebie ważna, jednak teraz jesteś dorosły (nie mylić z dojrzały), śpisz z wybranką swojego serca :)  i jeśli zależy Ci, aby tak było nadal, to przetnij w końcu pępowinę. Bo inaczej jak urodzi się Wam dziecko, to tym razem Twoja kobieta przeleje cała swoją miłość w bezpieczne i pewne miejsce...i wyprowadzi się z łóżka. A zrobi to na pewno, gdy jej na to pozwolisz. No cóż, w pierwszym momencie może nawet nie zauważysz nic strasznego w całej tej sytuacji...wiesz jak to jest, dziecko płacze w nocy, chce jeść, cycek bliżej, krócej płacze. Że nie wspomnę o możliwości oglądania tv do późna...aaa zapomniałabym, że rano wstajesz beż siniaków, które otrzymałeś w prezencie jako antidotum na chrapanie:) Więc jakby na to nie patrzeć wydaje się, że sytuacja jest ok. W dodatku to przecież sytuacja chwilowa, buahaha. Naiwniak z Ciebie.

Mija kilka miesięcy, może nawet rok. Ty wciąż sam w swoim łóżku, musisz żebrać o seks, bo ona albo zmęczona, albo...w sumie co Ci będę wymieniać, sam najlepiej wiesz. Wkoło same pretensje, nikt nikogo nie rozumie, nikt nie chce "dać", za to wiele żąda. Nikt nie chce się wykazać rozumem, każdy ma swoje "racje" no i wszystko się sypie. Co dalej z tym zrobicie, to Wasza sprawa.

Chcesz mieć żonę, która chętnie będzie się z Tobą kochać? Spraw, żeby od rana czuła się przy Tobie bezpiecznie, dobrze PSYCHICZNIE, tam w jej głowie. Żeby każdy jej nerw drżał na twój widok i wołał "ale ze mnie szczęściara:)" To łatwe. Zaraz Ci wszystko wyjaśnię, zanim jednak to zrobię przyglądnijmy się jak to (być może) wygląda dziś.

Rano wstajesz i idziesz do pracy, potem wracasz, półgębkiem mówisz cześć i nie myjąc rąk siadasz do stołu, by zjeść obiad...najlepiej w milczeniu, bądź zdawkowo rzucając "co słychać". Potem następuje codzienny rytuał, czyli gazetka, wiadomości w tv, seriale zakrapiane piwkiem etc. Nadchodzi wieczór, a wraz z nim ochota na seks. Biegniesz do łazienki  - albo i nie:( - by szybko wziąć prysznic i kiedy jesteście już razem w łóżku przytulasz ją do siebie, całujesz w policzek, szyję, może nawet powiesz coś miłego. A gdzie do cholery byłeś cały dzień!? Czy pocałunki, przytulanie i miłe słowa są zarezerwowane tylko dla seksu? Czy tylko wtedy, jak Ci się chce, to przypominasz sobie o tym jak bardzo Twoja kobieta lubi, gdy ją przytulasz...jak  pojawia się uśmiech na jej twarzy, gdy prawisz jej komplementy. Lub gdy czyta  Twojego sms-a, wysłanego na przerwie w pracy...miłego, czułego, bądź erotycznego :)

A poza tymi czułościami są jeszcze przyziemne sprawy, więc może zmyj naczynia po obiedzie, albo wynieś śmieci, albo sprawdź czy dzieci odrobiły lekcje, a może zrób herbatę do kolacji. Jest tyle możliwości i wcale nie trzeba do tego mega polotu...tylko odrobina chęci. Zaproś ją czasami do restauracji na obiad, albo chociaż do kawiarni na kawę, przestań wciąż żałować pieniędzy. Adoruj ją, tak jak to robiłeś na początku znajomości. Dbaj o Wasz związek. No i jeszcze jedna istotna rzecz - ona wciąż chce czuć jak pachniesz czystością i perfumą - nie przedwczorajszym potem, włosy niech lśnią świeżością - nie tłuszczem...i uśmiechaj się na widok swej kobiety. 

Więc, drodzy Panowie, przypomnijcie sobie jak to było wcześniej, gdy trzymając się za rękę zdobywaliście cały świat dla swojej wybranki. Ten Viking wciąż gdzieś tam jest, może trochę przysnął, ale jest. Odszukaj go. Po prostu :)

Agnieszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz